Zamiast zawsze spędzać wieczory w ten sposób, może warto
było by od czasu do czasu odwiedzić basen? Jest to bardzo fajna forma aktywności
fizycznej, nawet dla tych nie umiejących pływać ;))
Wg mnie basen ma same zalety, a oto kilka z nich:
Wg mnie basen ma same zalety, a oto kilka z nich:
- wysmukla sylwetkę,
- pomaga schudnąć,
- redukuje cellulit,
- odciąża stawy,
- świetny podczas rehabilitacji,
- na problemy z kręgosłupem,
- poprawia kondycje,
- lepsze krążenie.
Idąc na basen nie musisz umieć pływać ! Oprócz samego
pływania możesz skorzystać z aerobiku wodnego, sauny, masaży czy krioterapii .
A wszystko to daje naprawdę SUPER efekty ;))) (byle regularnie!!)
Jeśli przejmujesz się, że:
- nie masz figury „modelki”(mówisz, że jesteś gruba),
- masz cellulit,
- masz opory przed strojem kąpielowym.
Daruj sobie takie gadanie, bo tak na prawdę nikogo to nie
obchodzi i nikt nie będzie Ci się przyglądać. A nawet jeśli ktoś będzie bardzo upierdliwy
to albo to olej albo powiedź: „Zakochałeś się?”.
Jeśli wstydzisz się wyjścia na basen w grupie zabierz swoją
przyjaciółkę. Wizja schudnięcia albo pozbycia się cellulitu na pewno bardzo ją
zachęci ;)) Możesz również zabrać ze sobą swojego partnera, będzie to dla was
świetna zabawa, dzięki której możecie się do siebie bardziej zbliżyć, a
dodatkowo zadbasz o siebie ;))
Jak widzicie basen ma same PLUSY!! Na prawdę warto się
wybrać, a efekty mogą Was zadziwić.
Sama chodzę przynajmniej raz w tygodniu, najczęściej z chłopakiem .
Jest to świetna zabawa dla nas obojga. Jeśli już nie pływamy to się chlapiemy, zjeżdżamy
na zjeżdżalniach czy masujemy. Przede wszystkim spędzamy czas razem, co jest
najważniejsze! ;)))
Serdecznie zachęcamy do spędzania czasu w sposób aktywny.
Pojawi się więcej postów na ten temat, na co już teraz Was
zapraszamy ;)
/Mazia.
Kocham basen!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper!!
♥ ♥ ♥ ♥
pozdrawiam:* Ola
Właśnie wczoraj byłam na basenie. Pierwszy raz od dłuuuugiego czasu ;)
OdpowiedzUsuńBasen świetnie rozwija, jest ogólnorozwojowy i jak dla mnie nie ma lepszego sportu niż pływanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shamelessly
Uwielbiam solidny wysiłek na basenie ; )
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecie :) Plywanie to jedna z jedynych opcji ruchu jaka sprawia mi wielka przyjemnosc wiec calkowicie sie zgadzam ! :)
OdpowiedzUsuńAno, najlepsza. Szkoda tylko że tak zimno teraz i można się nieźle po basenie zaziębić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zgadzam się z autorką wpisu. Moja obserwacja jest jednak następująca: 70-80% ludzi na basenie rozmawia ze znajomymi, ogląda innych pływających i nie robi nic. Takie chodzenie na basen można uprawiać w domu w wannie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pływanie = 45 minut ruchu, przerwa na oddech czy dwa jak ktoś nie daje rady. Reszta to oszukiwanie się samego siebie. Zresztą jak w każdym innym sporcie. Kiedyś dla mnie minimum to było 80 długości kraulem i potem czułem się, że naprawdę nie obijałem się.
To prawda, że ludzie obijają się na basenie. Ale należy zwrócić uwagę na wiek, predyspozycję i kondycję danej osoby. Wszystko też zależy jaki efekt chcemy osiągnąć i w jakim czasie/tempie. Bo nie widzę sensu w tym, żeby robić coś na siłę np. przepływanie jak największej ilości długości. Skończy się to tak że będzie to przymus, a nie przyjemność. Tak więc wszystko z rozsądkiem ;)
UsuńŚwietny post!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/10/work-bitch.html